W środę, piętnaście minut po północy w KWK "Pniówek" w Pawłowicach doszło do wybuchu metanu na głębokości tysiąca metrów, co ogłosił w czwartek, 21.04 wieczorem WUG. Blisko strefy zagrożenia przebywało dziesięć osób, z czego 9 zostało rannych, w tym czterech ciężko. Opracowano akcję ratunkową, w czasie której rozprzestrzenił się jeszcze jeden wybuch i niestety osobami poszkodowanymi zostali również ratownicy, którzy próbowali dojść do znajdujących się pod ziemią górników. Wobec tego już w czwartek, 21.04 dowodzący akcją podjął niezwykle trudną decyzję o wstrzymaniu wszelkich działań do czasu uspokojenia się sytuacji. Kolejnego dnia, bezpośrednio po naradach zespołu profesjonalistów zdecydowano, iż ratownicza akcja zostanie unieruchomiona, a bardzo zagrożony obszar zostanie odizolowany.
Z racji tego, wiemy nadal o sześciu osobach śmiertelnie dotkniętych wybuchem. Siedmiu osób niestety w dalszym ciągu nie znaleziono. 23.04 w sobotę rekomendowała grupa zajmująca się akcją, zwiększona o doświadczonych naukowców, a szef zarządzający akcją zadecydował o zabudowie w rejonie ściany N-6 dwóch przeciwwybuchowych tam. Zorganizowano więc odpowiedni transport rzeczy do budowy tam. Sytuacja dotycząca wentylacji w obszarze N-6 została na ten moment ustabilizowana. Na stan obecny akcja ratownicza wciąż trwa. Ratownicy ciężko pracują nad zabudową 2 tam przeciwwybuchowych, które wstępnie przetną niebezpieczny obręb od innej części kopalni. Cementowo - mineralnym spoiwem jest obecnie zalewana jedna z tam. Natomiast w przypadku drugiej tamy na ten moment gotowa jest sama konstrukcja. Zalewanie jej rozpoczną aktualnie ratownicy. Zalewanie jednej tamy może trwać około dwie doby.
W czasie konferencji prasowej nasz minister zdrowia Niedzielski Adam złożył wyrazy głębokiego współczucia rodzinom ofiar zarówno w wypadku kopalni Pniówek, jak i późniejszej, sobotniej katastrofy w kopalni Zofiówka, gdzie niestety doszło do wstrząsu. Tam została potwierdzona śmierć czterech górników, a sześciu innych jest poszukiwanych. 20 ofiar tragedii, która miała miejsce w środę jest do chwili obecnej leczonych w szpitalu siemianowickim. Podczas gdy metan niepostrzeżenie osiągnie pod ziemią konkretne stężenie, wówczas wystarczy tylko iskra. A w takich kopalniach, w których obecne są ogrom urządzeń elektrycznych a także żelastwa, o takiego rodzaju iskrę niestety nietrudno. Wtedy zaczyna płonąć wszystko, co tylko może płonąć, nawet węgiel znajdujący się w ścianie.
Zostaw komentarz